Hudson
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Małe, przyjemne miasteczko w stanie Quebeck w Kanadzie.
 
IndeksIndeks  CalendarCalendar  Latest imagesLatest images  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Who did this to you?

Go down 
2 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Jaemin Moon

Jaemin Moon


Liczba postów : 127

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Who did this to you?   Who did this to you? EmptySob Mar 21, 2020 10:44 pm

- Dziwne. - Oznajmił, rozglądając się po klubie w poszukiwaniu Johna, którego nijak nie dostrzegł nigdzie. Ni to w jego standardowym miejscu, ni to przy ladzie. Kompletnie nigdzie.
Zmarszczył brwi, siadając na jednym z krzeseł przy barze.
Stukając palcami o blat, wyciągnął wolną dłonią telefon. Chyba nigdy do tej pory nikomu nie zaspamował tak wiadomościami jak Johnowi, który nijak nie dawał żadnych oznak życia, nic.
Już miał wstawać, kierując się do wyjścia kiedy dwóch stojących przy barze ochroniarzy wspomniało imię na które Jaemin od razu zareagował.
Chrząknął cicho po czym szybkim krokiem wyszedł z klubu, kierując się w kierunku domu Johna, przy okazji wysyłając mu więcej smsów.
Stając przed jego domem, parsknął śmiechem, zastanawiając się gdzie w ogóle ma się kierować i ewidentnie zajęło mu to z dobre piętnaście minut by dotarło do niego że wejście wcale nie było tak skomplikowane i po chwili stał przed drzwiami domu, który był chyba większy niż Biały Dom.
- Panicz jest w salonie. Na twoim miejscu założyłbym hełm. - Nie takich słów spodziewał się od kamerdynera tuż po otwarciu drzwi. Raczej czekał na jakieś kim jesteś, czy na ochronę która wyrzuciłaby go stąd na zbity pysk.
Uśmiechnął się jednak lekko i kiwając w podzięce przeszedł we wskazane miejsce, przełykając ciężko ślinę kiedy na twarzy Johna zobaczył kilka ładnych ran.
- John?
Powrót do góry Go down
Johnny Lee

Johnny Lee


Liczba postów : 123
Wiek : 24

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptySob Mar 21, 2020 11:12 pm

Nie tak miał się skończyć ten dzień. Nie tak miały potoczyć się interesy, które przeprowadzał dzisiaj Johnny. Nie tak miał wyglądać, kiedy wrócił od ludzi, z którymi był umówiony. Wszystko cholernie poszło nie tak, a on teraz zbierał tego żniwa, siedząc w salonie i nie dopuszczając do siebie nikogo, poza Benjaminem, własnym lokajem, który nigdy nie nauczył się słuchać dokładnie poleceń Lee. Starszy mężczyzna był nieugięty i co jakiś czas sprawdzał, czy Johnny aby na pewno nie musi udać się do szpitala, aby zszyć rozciętą brew. Nie, nie musiał i nawet nie chciał.
Skrzywił się, upijając łyk whisky, która miała być lekarstwem zarówno na odniesione obrażenia, jak również na dumę, która ucierpiała. Nie wybaczy im, nigdy. 
Spojrzał na telefon, który wibrował jak oszalały. Spodziewał się, że będą do niego dzwonić z klubu, w którym niemal non stop przesiadywał, ale nie oczekiwał, że osobą, która najbardziej będzie się dobijała, będzie właśnie Jaemin. Cholerny mały gnojek. 
Zignorował jego wiadomości nie chcąc, aby widział go w takim stanie. W końcu miał resztki honoru, prawda? 
Oparł się wygodniej w fotelu, ponownie pijąc ze szklanki. 
Nieoczekiwanie w salonie pojawiła się osoba, której nie powinno tutaj być. 
Jaemin.
Skąd on w ogóle wiedział, gdzie Lee mieszka? Nie podawał mu adresu. 
Zignorował jego słowa, odwracając od niego wzrok. Może zrozumie, że ma sobie pójść. Dzisiaj John nie był w nastroju na cokolwiek.
Powrót do góry Go down
Jaemin Moon

Jaemin Moon


Liczba postów : 127

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptySob Mar 21, 2020 11:38 pm

Skąd u niego całe te rany? To dlatego nie odpowiadał na wiadomości Jaemina, ot tak sobie go ignorując podczas gdy ten niecierpliwił się gdzie ten dupek w ogóle zniknął.
To tak wyglądało martwienie się o kogoś? Dlaczego wyglądało zupełnie inaczej niż powiedzmy troszczenie się o Minhyuka czy ojca?
Co do cholery się działo?
Mógł się spodziewać, że ten nawet teraz go zignoruje, ale jednak na jego twarzy pojawiło się lekko zaskoczenie kiedy ten po prostu odwrócił się do niego plecami, totalnie ignorując. Jakby Jaemina tutaj w ogóle nie było.
Westchnął ciężko, podchodząc bliżej niego i stając z rękami skrzyżowanymi na klatce piersiowej, spojrzał na niego zirytowany, tupiąc lekko nogą.
- Myślisz, że ot tak możesz sobie milczeć? - Warknął w jego kierunku, łagodniejąc nieco, kiedy dokładniej przyjrzał się jego ranom. - Gdzie się szlajałeś, masz jakikolwiek rozum ty głupku? - Podszedł do niego i chwytając za podbródek podniósł jego głowę do góry, uważnie przyglądając się każdej ranie. - Gdzie masz apteczkę? Nie mów, że to nie moja sprawa bo dostaniesz w drugie oko i będziesz płakał.
Czy Jaemin kiedykolwiek odpuścił i sobie poszedł? Niedoczekanie Johnowe.
Powrót do góry Go down
Johnny Lee

Johnny Lee


Liczba postów : 123
Wiek : 24

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptyNie Mar 22, 2020 12:02 am

Westchnął, ocierając krew, która spływała mu co jakiś czas z kącika ust. Był na siebie wściekły, że dał się tak podejść. Był wściekły, że w porę się nie zorientował, że całe to spotkanie było zmyłką. Był wściekły, że nie rozpracował tego wcześniej, ostatecznie wpadając w zastawioną zasadzkę. Jego praca wiązała się z ryzykiem i chociaż to nie było tak poważne, jak mogło być, tak nadal się nie otrząsnął. Bo do tej pory wszystko mu się udawało, a tu proszę.
Zacisnął mocniej dłoń na szklance, nie wypuszczając jej z ręki, kiedy Jaemin znalazł się w pomieszczeniu. Nie chciał go widzieć, nie chciał widzieć nikogo. Czy tak ciężko było to uszanować? Ostatecznie mu nie odpisał, to było wymowne, co?
Ignorowanie go nie pomogło, nie wyszedł. Ale czy nie tego się spodziewał wiedząc, jak uparty potrafił być Moon? Jak upierdliwy, kiedy tylko się na coś uwziął. A chyba sprawiało mu przyjemność uprzykrzanie życia chemika.
Ostatecznie przeniósł na niego chłodne spojrzenie, mimowolnie się krzywiąc. Czy żebra też miał złamane?
-Nie możesz chociaż raz sobie pójść? Tak zwyczajnie, bez zobowiązań? Nie będziemy się dzisiaj pieprzyć, jak widzisz, nie jestem w nastroju - rzucił, ocierając usta. Przecież to zawsze robili, uprawiali seks. Czego on więc tutaj szukał? - Masz zamiar prawić mi kazania? - zlustrował go uważnie spojrzeniem, ostatecznie ponownie uciekając wzrokiem. Idź już sobie, no idź.
Syknął, kiedy ten złapał go za podbródek, obracając ku sobie.
-Czyli teraz zmieniasz się w pielęgniarkę? Wszechstronnie - skomentował.
Powrót do góry Go down
Jaemin Moon

Jaemin Moon


Liczba postów : 127

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptyNie Mar 22, 2020 12:52 am

Upartość to jego drugie imię, ale czy sam John również nie był uparty, nie był? Sam nie zauważał jak bardzo byli w tej upartości do siebie podobni, więc czemu on w ogóle śmiał narzekać.
Czy nie lepiej było dla niego odpisać, że nie ma czasu aniżeli zostawiać chłopaka bez odpowiedzi. Wtedy ten nie zaprzątałby sobie tym wszystkim głowy i po prostu poszedł do domu, mając na wszystko wywalone, ewentualnie poszedłby na jakąś imprezę, upijając się do upadłego. Kiedy ostatni raz się tak uchlał, że film mu się urwał? To przecież do niego niepodobne. Aż sam się sobie dziwił. Może czas było odpuścić i powrócić do przypadkowych spotkań z mężczyznami, zostawiając Lee samego sobie.
- Nie przyszedłem tutaj by dobrać ci się do majtek. - Odparł po czym skinął lekko głową kiedy ten grzecznie kazał mu wypierdalać i odchrząknąwszy wyprostował się po czym ruszył w kierunku wyjścia nie siląc się na żadne słowa pożegnania. W końcu tego chciał czyż nie?
- Niedoczekanie twoje. - Mruknął pod nosem, rozglądając się po pomieszczeniu w poszukiwaniu kamerdynera, który po chwili skądś wyszedł.
- Hełm nie był potrzebny. Mogłem wziąć ze sobą taśmę. Lepiej by się sprawdziła. - Rzucił, klaskając w dłonie. - Najsympatyczniejszy panie na świecie, niech mi pan powie jaką kuchnię preferuje ten arogancki .. - Urwał w ostatniej chwili nie chcąc brnąć dalej.
Spojrzał na danie spoczywające na talerzu i mimowolnie uśmiechnął się sam do siebie. Nie przywykł gotować dla nikogo innego niż dla brata i w sumie nie wiedział czy to nawet było zjadliwe bo co jeśli Minhyuk zawsze kłamał mówiąc że dobre tylko dlatego że Jaemin był jego bratem.
Chwytając za talerz, przeszedł ponownie do salonu gdzie pozycja Johna wydawała się być taka sama w jakiej go zostawił. Może umarł?
Postawił przed nim talerz i krzyżując ręce na klatce piersiowej, mruknął.
- Nie wyjdę dopóki tego nie zjesz. I dopóki nie oczyszczę twoich ran.
Powrót do góry Go down
Johnny Lee

Johnny Lee


Liczba postów : 123
Wiek : 24

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptyNie Mar 22, 2020 10:22 am

Nie lubił, kiedy ludzie widzieli go w tak opłakanym stanie. Nie lubił, kiedy na jaw wychodziła jego słabość. Słabość, że jest takim samym człowiekiem, jak inni. Stał na czele jednej z potężniejszych mafii, a aktualnie wyglądał tak, jakby zderzył się z ciężarówką przez własną nieuwagę. Dość frustrujące, bo czy nie to najbardziej wkurzało płeć brzydką? Urażona duma i zszargany honor, który był tak ważny.
Obecność Jaemina wcale mu nie pomagała. Kiedy ten tak bacznie mu się przyglądał, Lee czuł się niczym jakaś ofiara. A nie to było mu potrzebne. Potrzebował alkoholu, chwili spokoju i planu na przyszłość, jak się zemścić na tamtych skurwysynach, którzy pozbawili życia dwóch jego ludzi. Oko za oko, tak to działało w ich branży.
-To coś nowego - rzucił kąśliwą uwagę, nie oglądając się za nim, kiedy postanowił wyjść. Po raz pierwszy go posłuchał, czy powinien zapisać to w kalendarzu?
Upił kolejny łyk, rozkoszując się samotnością. Fakt, że w ciągu kolejnej doby ktoś zginie z jego ręki, był potwierdzony w chwili, w której tamci pierwsi strzelili. Wydali na siebie wyrok.
Z myśli wyrwało go pojawienie się, ponowne, Jaemina. Czy on przypadkiem nie miał opuścić jego domu?
-Miałeś stąd pójść. Jesteś najbardziej niesubordynowanym człowiekiem, jakiego znam, Moon - powiedział chłodno, mierząc go spojrzeniem.
-Naprawdę masz zamiar mnie szantażować? Mnie? - uniósł brwi, spoglądając na talerz. Jak niby miał to zjeść, skoro szczęka bolała go niemiłosiernie? Może przez słomkę wciągać makaron? - W takim razie proszę, siedź tutaj. Ale pamiętaj, że ja nie przyjmuję rozkazów od nikogo.
Powrót do góry Go down
Jaemin Moon

Jaemin Moon


Liczba postów : 127

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptyNie Mar 22, 2020 1:39 pm

Cóż, jeśli myślał, że ten irytujący gnojek tak łatwo odpuści to był w wielkim błędzie. Mógł się doskonale spodziewać tego, że ten wcale nie zamierzał wyjść z jego domu. A już na pewno nie bez wypowiedzenia słów, którym zapewne potem by żałował, ale czy nie tak było zazwyczaj, że ten cieć nie myślał nad tym co mówi i robi?
Oczywiście słyszał jego słowa kiedy ten wychodzić i miał ochotę odwrócić się i rzucić czymś równie zgryźliwym i denerwującym, ale ostatecznie gryząc się w język, zrezygnował wychodząc z pomieszczenia z lekkim uśmieszkiem na ustach.
Nie wiedział kto go pobił, nie wiedział dlaczego aż tak się ktoś posunął, ale jedno było pewne. Nie było mowy by ten gnijący w fotelu dupek tak łatwo odpuścił. Co nieco przerażało Jaemina. Co jeśli tym razem ktoś urządzi go znacznie gorzej?
Przewrócił oczami kiedy siadając na przeciwko Johna ten nie powstrzymał się przed zgryźliwym komentarzem.
- Liczyłeś na to, że wyjdę bez żadnego komentarza? Jestem zawiedziony jak słabo mnie znasz. - Mruknął w jego kierunku, biorąc widelec z talerza na który nawinął makaron, kierując go w stronę niewyparzonych ust. - Otwieraj.
Powrót do góry Go down
Johnny Lee

Johnny Lee


Liczba postów : 123
Wiek : 24

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptyNie Mar 22, 2020 4:54 pm

Kiedy ostatnim razem ktoś się nim zajmował? Pozwalał na to zaledwie Saintowi, a i to miało miejsce w sporadycznych przypadkach. On był starszym bratem, on sprawował pieczę nad rodziną pragnąc przy tym, aby ojciec był z niego dumny. Jeśli kiedyś miał objąć całkowitą władzę nad mafią, staruszek musiał wiedzieć, że może mu ufać. Jak miał to zrobić, skoro tak łatwe z pozoru przedsięwzięcie okazało się być kompletną porażką. Co prawda towar nie urierpiał, ale nie tylko on się tu liczył. Były zasady, a ta sytuacja wymagała wprawienie w życie jednej z nich.
Szkoda, że Jaemin tego nie rozumiał, nadal panosząc się po domu Lee, jakby to było jego królestwo. Koniecznie będzie musiał pokazać temu młokosowi, gdzie jego miejsce. Nie teraz, bo teraz się kurował, ale nadejdzie dzień.
Z rozmyślań nad planami wyrwał go jego głos. Spojrzał na niego, kiedy usiadł naprzeciwko. Mała cholera.
-Szczerze? Tak. Zaznaczam, że to mój dom i mogę kazać wyrzucić cię z niego w każdej chwili - zagroził. Jeśli oczywiście Benjamin raczy się zjawić, a zanosiło się na to, że zrobił sobie przerwę. Wspaniale.
-Chyba żartujesz - zaczął, ale nie dokończył, bo chwilę później widelec z makaronem wylądował w jego ustach. Nie pozostało mu nic innego, jak przełknąć potrawę, która okazała się być całkiem smaczna.
-Za dwa dni pożałujesz, że w ogóle tu przyszedłeś - skomentował, widząc triumf w oczach Moona.
Powrót do góry Go down
Jaemin Moon

Jaemin Moon


Liczba postów : 127

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptyNie Mar 22, 2020 8:24 pm

Każdy popełnia błędy, nie wierzę że ojciec Johna idealnie sprawował nad wszystkim kontrolę kiedy zaczynał z mafią.
Wszyscy którzy znali tego małego gnojka wiedzieli że jeżeli się uparł to nie było przeproś i nie spoczął dopóki wszystko nie było po jego myśli. A w tym momencie miał zamiar opatrzyć rany temu płaczliwemu gburowi, który tylko i wyłącznie groził Moonowi jak to mu nóg z dupy nie powyrywa i jak to nie pożałuje.
A on jedynie jednym uchem to wpuszczał a drugim wypuszczał. Dopóki nie przekonał się na własnej skórze, dalej zamierzał kontynuować bycie upierdliwym.
- Nie widzę nikogo kto mógłby to zrobić. - Rozejrzał się po pomieszczeniu, a nie widząc nikogo w pobliżu, ponownie odwrócił się do chłopaka.
- Z pełną buzią się nie mówi. - Uśmiechnął się niewinnie, nabijając kolejną porcję na widelec po chwili podstawiając mu pod usta.
- Co mi zrobisz? Pobijesz? Zabijesz? Śmiało. - Mruknął, przewracając oczami. - Teraz na coś się przydaj i powiedz gdzie masz apteczkę, dupku.
Powrót do góry Go down
Johnny Lee

Johnny Lee


Liczba postów : 123
Wiek : 24

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptyPon Mar 23, 2020 11:11 pm

Nie miał już do niego siły, poważnie. Benjamin, który powinien upewniać się co chwilę, że z Johnnym jest wszystko w porządku, zniknął gdzieś tuż po tym jak po raz drugi Jaemin wrócił do salony. Cholerny staruszek, Lee był pewien, że zrobił to z premedytacją, zapewne uznając, że młodszy chłopak zajmie się chemikiem idealnie. Szkoda, że nikt nie wziął pod uwagę tego, czego aktualnie student chciał, a chciał spokoju. To tak wiele?
-Ja mogę - skomentował, podnosząc się z fotela, czego zaraz pożałował. Żebra, które z pewnością były złamane sprawiły, że momentalnie opadł na niego ponownie, krzywiąc się z bólu. Jak on w tym momencie nienawidził świata.
Westchnął ciężko zły na własną niedołężność. Nie tak powinien się prezentować. Nie tak powinien wyglądać. Miał wzbudzać respekt, a nie litość, która z pewnością zaraz pojawi się w oczach Moona.
Odsunął głowę, unikając kolejnej porcji makaronu.
-Po co to wszystko robisz? Umiem o siebie zadbać. Nie potrzebuję niańki - odpowiedział, nie mając zamiaru powiedzieć mu niczego więcej. Niestety, Lee zupełnie nie nawykł do tego, że ktoś może się o niego martwić. Jego dzieciństwo wyglądało zupełnie inaczej i nie znał innej drogi. A już z pewnością nie tej, w której ktoś zaprzątał sobie nim głowę. Ktoś inny, niż jego wrogowie.
Powrót do góry Go down
Jaemin Moon

Jaemin Moon


Liczba postów : 127

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptyWto Mar 24, 2020 12:50 am

Od momentu w którym zniknął w kuchni będąc poprowadzonym przez kamerdynera już więcej go nie widział. Jakby nikogo poza nimi nie było w domu. Wiedział jednak, że gdzieś się tutaj zapewne kręcił, będąc jednak po stronie Jaemina w tym wszystkim.
Czy mógł się czuć zwycięzcą?
- John.. - Wystrzelił z fotela, może trochę zbyt gwałtownie i może trochę zbyt zmartwiony, za co od razu skarcił się w myślach. Widząc jednak że chłopak ponownie usiadł, odetchnął z ulgą, przełykając ślinę. Może rzeczywiście powinien był go zostawić?
- Nie podnoś się głupku. Chcesz wszystko pogorszyć? - Mruknął cicho, a kiedy odwrócił głowę nie chcąc przyjąć jedzenia, rzucił widelcem o talerz, powodując że ten wylądował gdzieś na środku stołu.
- Słuchaj uważnie, nie robię za żadną niańkę czy kij wie kogo. Nie robię tego bo ci współczuje. Przyszedłem tu bo nie było cię w klubie. Nie odzywałeś się, więc miałem prawo myśleć że coś jest nie tak. Może dla ciebie relacja między nami to czysty seks, ale zbyt szybkie przywiązywanie się do ludzi to moja wada. Więc kurwa przestań zachowywać się jak rozwydrzony bachor i powiedz mi w końcu gdzie jest ta pierdolona apteczka zanim sam zacznę jej szukać. - Krzyknął, wpatrując się w niego z wymalowanym mordem w oczach.
Czy on chociaż raz nie mógł przestać zachowywać się jak pan całego świata i przyjąć czyjąś pomoc bez większego pieprzenia?
Powrót do góry Go down
Johnny Lee

Johnny Lee


Liczba postów : 123
Wiek : 24

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptySro Mar 25, 2020 1:12 pm

Do tej pory nie podejrzewał, że znajdzie się osoba stanowcza, która będzie próbowała w taki sposób postawić się Lee. Ktoś, kto nie miał styczności z mafią ani półświatkiem przestępczym, w którym obracał się Johnny. A już z pewnością nie brał pod uwagę, że taką osobą mógłby być właśnie Jaemin, który spoglądał na niego z uporem w oczach, z lekko zaciętą miną. Zupełnie, jakby nie obchodziły go konsekwencje, które mogły się pojawić, znając charakter chemika.
Uniósł lekko brew, kiedy chłopak rzucił widelcem. Czyżby właśnie za sprawą Johna puściły mu nerwy? No proszę. Uśmiechnął się lekko, zaledwie unosząc kącik ust. Wyjątkowo uroczy, kiedy się gniewał.
Słuchał uważnie jego słów, nie spuszczając z niego ani na chwilę wzroku. Coś w jego twarzy mówiło mu, że każde zdanie, które opuszczało jego usta, było prawdziwe. Interesujące.
-Od początku wiedziałem, że na mnie lecisz. Kto by pomyślał, że ostatecznie się do tego przyznasz. Apteczka jest w schowku obok kuchni. Zapytaj Benjamina, jeśli będziesz miał problem ze znalezieniem jej - odpowiedział ostatecznie, będąc pod ukrywanym wrażeniem tego, jak zachował się Moon. Czyli jeśli chciał potrafił być stanowczy. I chociaż udało mu się cokolwiek osiągnąć tylko dlatego, że spodobało się to Johnny'emu, tak koniec końców dopiął swego - mógł się nim zająć. Wcześniej tylko student będzie musiał wymóc obietnicę, że nikomu o tym nie powie.
Sięgnął po szklankę i wypił resztę alkoholu, która jeszcze w niej była. Potrzebował więcej, znacznie więcej.
Powrót do góry Go down
Jaemin Moon

Jaemin Moon


Liczba postów : 127

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptySro Mar 25, 2020 6:17 pm

Czy on kiedykolwiek przejmował się tym jak daleko brnie w swoich czynach? Nie do końca. Za każdym możliwym razem wystawiał cierpliwość Johna na próbę, czekając tylko na to aż puszczą mu nerwy. Dlatego też nie przejmował się swoim tonem, kierując te słowa do chłopaka siedzącego naprzeciw niego. Lekki uśmiech ozdabiał jego usta i Jaemin miał ochotę w tym momencie go zedrzeć. W innym przypadku może uznałby to za coś seksownego, ale teraz wyprowadzony z równowagi miał ochotę wsadzić mu widelec w oko. Tak o. Dla zabawy.
Prychnął słysząc jego słowa po czym skrzyżował ręce, nachylając się lekko do przodu.
- Powiedziałem, że się przywiązałem, nie że na ciebie lecę. Nie schlebiaj sobie, nic dobrego z tego nie wyniknie.
Podniósł się z fotela i nie rzucając mu żadnego spojrzenia, wyszedł z salonu w poszukiwaniu apteczki, której wcale nie było tak łatwo znaleźć.
Ostatecznie bez pomocy kamerdynera znalazł cacko, którego szukał po milionie lat wracając do pokoju.
Zmarszczył brwi, podchodząc do Johna i oglądając uważniej jego rany. Nalewając na mały wacik trochę spirytusu, chwycił za jego podbródek, unosząc głowę do góry.
- Może lekko szczypać. Mam nadzieję, że wytrzymasz ten ból. - Chichocząc, przyłożył wacik do jego policzka, zaczynając od największej rany.
Powrót do góry Go down
Johnny Lee

Johnny Lee


Liczba postów : 123
Wiek : 24

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptySro Mar 25, 2020 9:18 pm

Nigdy nie spodziewał się, że jego cierpliwość zostanie tak bardzo wystawiona na próbę. Ba, nigdy nie podejrzewał, że ma jej aż tak dużo. A może ten chłopak, który grał mu na nerwach niemal od początku, jawnie lustrując jego ciało z pożądaniem, miał specjalne względu u tego surowego, tajemniczego Lee, którego tak wielu się obawiało? Cholera, czy robił się dla niego zbyt miękki? Czy faktycznie dał mu fory tylko dlatego, że spędzali ze sobą tak wiele czasu? Niedobrze, bardzo niedobrze. Nie chciał, aby w przyszłości ten młokos okazał się być słabym punktem, który mógł zostać wykorzystany przeciwko niemu. Nie mógł sobie na to pozwolić, musząc na nowo zachować dystans.
Westchnął, przerywając rozmyślania. Do niczego takiego nie dojdzie. Może Jaemin łatwo się przywiązywał, ale Johnny był zupełnie inny pod tym względem.
-Na jedno wychodzi. Przywiązanie, czy lecenia. Zawsze kończy się na jednym, co? Że nie można od kogoś tak o odejść - stwierdził, lekko wzruszając ramionami. Czy nie miał racji? Jaka była różnica w nazwie, skoro faktycznie koniec był oczywisty.
Kiedy chłopak wyszedł, wstał powoli, krzywiąc się przy tym i podszedł do barku, w którym znajdował się alkohol. Nalał sobie podwójną porcję, wracając na fotel. Tak, alkohol był lekarstwem.
-Zniosę znacznie więcej, niż ci się wydaje, Krasnalu - odpowiedział i nie spuszczając z niego wzroku pozwolił, aby ten przemył mu ranę. Zapiekło, oczywiście. Ale nie bolało tak, jak bolała nadal jego duma. I złamane żebro, zdecydowanie.
-Sprawia ci to radość, co? - stwierdził, unosząc ku górze lewy kącik ust.
Powrót do góry Go down
Jaemin Moon

Jaemin Moon


Liczba postów : 127

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptySro Mar 25, 2020 9:49 pm

Uniósł lekko kąciki na jego słowa. Czy na niego leciał? Sam dokładnie nie znał na to odpowiedzi. Nie kochał go w sposób w jaki kocha się partnera, ba było do tego daleko. Ale czy mógłby żyć bez niego, gdyby tak nagle uciął im się kontakt? Z tym mogłoby być nad wyraz ciężko, bo ten wielki marudzący gbur miał coś w sobie co sprawiało, że Jaemin tak chętnie do niego przychodził. I nie chodziło wyłącznie o samo pieprzenie, chodziło o przebywanie w jego towarzystwie w którym Jaemin czuł się lepiej niż w jakimkolwiek innym.
Dlatego też zabolało go gdy nie zobaczył tego dupka w klubie, wiedział że coś było nie tak. I nie pomylił się, ale duma Johna była zbyt wysoka. A tego dla Jaemina było za wiele, a przynajmniej kiedy chciał pomóc. Dlatego podniósł głos, najwidoczniej skutecznie.
- Możliwe. Zazwyczaj odchodzenie od ludzi nie było tak ciężkie. - Wzruszył beznamiętnie ramionami, marszcząc brwi. Przeniósł wzrok na nową butelkę, a potem na chłopaka. - Nie mogłeś poczekać pięciu minut? Podałbym, a tak to twoje żebra na tym cierpią. Powinieneś jechać do szpitala. Co jeśli są złamane? - Rzucił przelotne spojrzenie na jego ciało, okryte ciuchami.
- Z pewnością, tak kochasiu. Nazwij mnie krasnalu jeszcze raz a oberwiesz.[:b] - Mruknął, dociskając nieco mocniej wacik do jego policzka.[b] - Teraz miałbyś marne szanse zważywszy na twój stan. I niby co sprawia mi radość? Dręczenie cię? Nawet nie wiesz jak bardzo. - Dmuchając lekko w jego ramię, przemył ją jeszcze raz, naklejając na niej plaster. I tak też zrobił z kolejnymi i cóż jego buźka była ozdobiona milionem plastrów na których widok Jaemin patrzył z rozbawieniem i zachwytem jednocześnie.
Powrót do góry Go down
Johnny Lee

Johnny Lee


Liczba postów : 123
Wiek : 24

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptySro Mar 25, 2020 10:29 pm

Pewność siebie potrafiła go przerosnąć, zwłaszcza, kiedy mówił o sobie. Bycie trochę narcystycznym dupkiem wiązało się z tym, że człowiek był przekonany o swojej nieomylności i wartości, która zapewne istniała, ale nie w takich pokładach, jak widział to Lee. Ale czy mylił się? Czy Jaemin właśnie sam nie przyznał, że się przywiązał? To działało jak narkotyki. Ledwie człowiek zasmakował, każdego kolejnego dnia pragnął więcej. A on pragnął studenta. Ba, sam Johnny przyłapywał się na tym, że dzień bez macanki z Moonem był jakiś taki dziwny. Czy on też był takim samym ćpunek, który potrzebował chociaż małej działki?
Przerażające.
-Urocze te twoje wyznania. Ale pamiętaj, że ja nie jestem sentymentalny - stwierdził, uprzedzając, jeśli tylko w głowie młodszego pojawiłaby się myśl, że i jego zbierze na podobne wyznania. W życiu, tego każdy mógł być pewien. Ale nie ukrywał, że słowa tamtego podniosły jego ego.
-Nie jestem kaleką. Może i mnie trochę poturbowali, ale to nie znaczy, że jestem niedysponowany. Umiem jeszcze wstać po szklankę whisky - skomentował, lekko marszcząc brwi. Niech on nawet nie próbuje z niego robić niedołężnego. - Poboli i przestanie. A do szpitala nie mam zamiaru jechać. Raczej nikt nie uwierzy w to, że potrącił mnie samochód - powiedział sarkastycznie. Co miałby tam powiedzieć? Że napadł go jeleń? Od razu widać, że go pobili, a on nie mógł się bawić w zabawy z policją.
-Obaj wiemy, że niczego mi nie zrobisz. Nie nadajesz się do takich rzeczy - skomentował, lekko się w jego stronę nachylając. Co prawda zrobił to tylko, aby sięgnąć po szklankę, ale liczą się chęci.
Upił kolejny łyk pozwalając, aby alkohol grzał go od środka. - Masochista. Od początku wiedziałem, że coś jest z tobą nie tak - powiedział i złapał dwie tabletki przeciwbólowe, które połknął, zanim Jaemin zdążył zaprotestować.
Powrót do góry Go down
Jaemin Moon

Jaemin Moon


Liczba postów : 127

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptySro Mar 25, 2020 11:15 pm

Przesadny narcyzm nie prowadził do niczego dobrego, a jedynie sprawiał że odpychało się od siebie każdą osobę. Jaemin jednak nie zdążył poznać się na Johnie aż tak bardzo by twierdzić że jest przesadnie narcystyczny i to kompletnie odepchnęłoby Jaemina od niego.
Może to i lepiej, że nie znał go aż tak bardzo?
Uniósł brew, patrząc na niego z rozbawieniem. Czy wyglądał na osobę, która potrzebowało sympatii ze strony tego wielgusa? Owszem, przywiązał się, wszystko świetnie, ale to nie znaczy że potrzebował dokładnie tego samego od Lee.
- Kto powiedział, że potrzebuję twoich wyznań i uczuć? - Oznajmił niewzruszony, wyciągając z kieszeni gumkę po włosów, którą założył na włosy Lee, chcąc odsłonić jego czoło, krzywiąc się na lekkie przecięcie.
- Nikt nie powiedział, że jesteś kaleką, idioto. To że ktoś ci pomaga nie znaczy, że ma cię za kalekę. - Idiota, jak on miał w tym momencie ochotę obić mu jeszcze drugi policzek by wyglądał tak samo jak ten pierwszy.
- Mam teraz większą przewagę nad tobą. Zwłaszcza z twoim żebrem. Wystarczy, że bym cię w nie uderzył, a konałbyś z bólu. Czyż nie, Lee? - Poruszył brwiami, uśmiechając się na komplement.
- Pierwszy raz kiedy John Lee rzucił komplementem w moim kierunku. Powinienem to zapisać gdzieś? - Mruknął cicho, otwierając szeroko oczy kiedy tamten wepchnął tabletki do ust, skutecznie łykając je i popijając alkoholem. Automatycznie Jaemin chwycił Johna za włosy, ciągnąc za nie.
- Czy ciebie do reszty popierdoliło, Lee? Dlaczego musisz być takim chodzącym kretynem? Zachowujesz się jak bachor. - Mruknął, zirytowany puszczając jego włosy.
Powrót do góry Go down
Johnny Lee

Johnny Lee


Liczba postów : 123
Wiek : 24

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptyCzw Mar 26, 2020 12:30 am

Ostatecznie Jaemin dostał przywilej zajmowania się Johnem. Nie dlatego, że czuł potrzebę przyjęcia od kogokolwiek pomocy, a z powodu tego, że młodszy chłopak potrafił być niebywale irytujący, kiedy tylko się na coś uparł. Widząc, że nie chce odpuścić, znacznie lepiej było dać mu przyzwolenie, bo jak trafnie zauważył (niestety) Lee nie był w stanie wiele zdziałać. Zwłaszcza, że każda z tych ran była jeszcze świeża, a on nie wypił dostatecznie dużej ilości alkoholu, aby się znieczulić. Dlatego postanowił być całkiem normalnym pacjentem, który w tym wszystkim nie pozbędzie się uszczypliwego języka i niekiedy niemiłych komentarzy. Wszak wszystkiego Moon nie mógł dostać.
-Serio? Nie dość, że kreujesz mnie na jakąś sierotę, tak dodatkowo jeszcze robisz mi z głowy ananasa? - uniósł brwi. Ile jeszcze będzie musiał znosić ze strony tego pyskatego gnojka?
-Z takiego właśnie powodu ludzie pomagają. Bo mają drugą osobę za nieszczęśnika, słabeusza, ofiarę losu. To czysta litość, dzięki której można poczuć się lepszym, co? Z jakiego inaczej powodu pomagać komuś, kogo się nie zna? Po co robić coś, co nie daje najmniejszej korzyści? - odpowiedział, patrząc na niego przez chwilę. Następnie odwrócił wzrok, upijając ze szklanki. Ludzie byli prostymi istotami, które starały się same sobie coś udowodnić. Dlatego Lee nie potrzebował litości.
-Pierwszy i ostatni raz, więc ciesz się tą chwilą - rzucił. - Proszę, zrób to. Kto wie, czy mi się to nie spodoba - odpowiedział wyzywająco. Typowy Johnny, zrobi wszystko, aby nie pokazać żadnej słabości. Ból umacniał, tak zawsze mówił mu ojciec.
Skrzywił się mimowolnie, kiedy Jaemin pociągnął go za włosy. Tego nie przewidział i trzeba przyznać, że w połączeniu z wszystkimi ranami zabolało bardziej, niż powinno.
-Potrzebowałem tego - westchnął, niczym normalny, zmarnowany człowiek, opierając o oparcie głowę, przymykając oczy. Potrzebował bardziej, niż Moon myślał.
Powrót do góry Go down
Jaemin Moon

Jaemin Moon


Liczba postów : 127

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptyCzw Mar 26, 2020 12:49 am

Czy powinien całować go po stopach za danie mu tej zapewne jedynej możliwości zajmowania się chłopakiem? Czy powinien zapisać to gdzieś w kalendarzu, a może uwiecznić na zdjęciu z poszkodowanym Lee, który zapewne zamordowałby go za to gdyby ten chociażby wyciągnął telefon z kieszeni. Tak, więc zrezygnował z chęci zrobienia mu fotki, w tym uroczym kucyku który robił z niego miękkiego, uroczego fajfusa na którego widok Jaemin się rozpływał.
Uśmiechnął się nikle, obserwując jak to on oznajmił ananasa po czym rozłożył ramiona dając mu do zrozumienia, że co on poradzi.
- Musiałem jakoś zabrać włosy z twojego czoła. Gdybyś przestał marudzić może poszłoby szybciej. - Mruknął, ocierając rany z jego czoła, a potem uwalniając jego włosy które swobodnie opadły.
- Dziwne masz pojęcie o pomocy, wiesz? Skoro zwykłe otarcie ran jest dla ciebie oznaką twojej słabości to gratuluję. - Uniósł brew, kładąc mu rękę na jego ramieniu. - Czy ty kiedykolwiek pomogłeś komukolwiek w swoim życiu?
Zaśmiał się gorzko, odkładając na bok wszystkie co aktualnie znajdowało się w jego rękach, następnie wyciągając dłoń w jego kierunku.
- Żyj. - Lekko nim potrząsnął kiedy tamten zamknął oczy i nie reagował. - Przestań sobie pogrywać John.
Powrót do góry Go down
Johnny Lee

Johnny Lee


Liczba postów : 123
Wiek : 24

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptyCzw Mar 26, 2020 1:13 am

Ciepło alkoholu zaczynało na niego działać coraz bardziej. Nie można było powiedzieć, że był bliski upicia się do nieprzytomności, ale poczuł, że ból znacznie zmniejszył swoją siłę. Alkohol, czy ostatecznie poczynania Jaemina, który nieprzerwanie zajmował się jego ranami? Lee wolał myśleć, że chodziło o to pierwsze.
-Fryzjer z ciebie byłby marny, wiesz? - skomentował, dając mu póki co wolną rękę. Zresztą prawdę powiedziawszy nawet nie miał siły na to, aby z nim walczyć.
Potrząsnął lekko głową pozwalając, aby jego włosy ułożyły się tak, jak zazwyczaj. Może powinien je wcześniej umyć, pozbywając się jakichkolwiek pozostałości krwi, czy to swojej, czy tamtych ludzi?
-Bardziej oznaką litowania się - spojrzał mu w oczy, kiedy położył mu rękę na ramieniu. Była taka dziwnie delikatna. Że też wcześniej nie zwrócił na to takiej uwagi. Czy to przez procenty, które w siebie wlał? - Ku twojemu śmiertelnemu zaskoczeniu, tak. Zdarzyło mi się kilka razy - odpowiedział dość szczerze, nie migając się od pytania. Było proste. W końcu nie trudno było się domyślić, że chodziło o Sainta. Dla tego gówniarza zrobiłby dosłownie wszystko. I dla Masona, ale o nim nie chciał aktualnie myśleć.
Przymknął oczy, chcąc na chwilę odpłynąć. Zasnąć i mieć z głowy ten dzień, skupiając się na myśleniu o zemście. Bo ją planował i nic nie było w stanie go od tego odwieść.
- Spokojnie, nie umieram - powiedział, uśmiechając się do niego, lekko uchylając powieki. - Jesteś niczym wrzód na tyłku, Moon. Nie pozwalasz nawet człowiekowi spać - skomentował, ale bez uszczypliwości, która nie odstępowała go wcześniej nawet na sekundę. Tak, najwidoczniej się naćpał.


Ostatnio zmieniony przez Johnny Lee dnia Czw Mar 26, 2020 12:33 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Jaemin Moon

Jaemin Moon


Liczba postów : 127

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptyCzw Mar 26, 2020 12:25 pm

Jak on wyjątkowo go dzisiaj irytował. Był zdecydowanie gorszy niż na codzień i Moonowi niewiele brakowało do tego żeby napompować się agresją i strzelić mu w łeb. Może wtedy na chwilę by przestał mówić, dając tym samym pożytek nie tylko dla Jaemina, ale i samego siebie.
- Czy ty właśnie podważyłeś mój talent fryzjerski? Po tylu latach w tym zawodzie przychodzi taki jeden i wszystko psuje. - Ułożył sobie dłoń na serce, teatralnie ocierając sztuczną łzę z policzka. - Wstydź się.
Pokręcił głową ze zrezygnowania, zabierając rękę z jego ramienia. Leżała na nim zdecydowanie za długo.
- Zaraz się nad tobą zlituję i zatkam ci usta. - Przewrócił oczami. - Czy kiedy pomagałeś innej osobie, robiłeś to z litości do niej? - Spojrzał na niego z uniesioną lekko brwią, czekając na odpowiedź. Chyba nie mógł mieć aż tak złego pojęcia o pomocy.
Otworzył szerzej oczy kiedy ten posłał mu uśmiech którego nie zwykł wcześniej widzieć na twarzy Johna. Jednak potem przypomniało mu się, że ten jest pod wpływem alkoholu, więc odchrząknął marszcząc brwi po czym schwytał go za rękę by ten w końcu podniósł swoje cztery litery.
- Rusz się, nie będziesz tu spał. Nie rusza mnie twoje jesteś wrzodem na tyłku - Co prawda ton jego głosu był znacznie inny niż wcześniej i nie umknęło to uwadze Moona, który wiedział że jedynym powodem tej nagłej zmiany był alkohol i tabletki które ten kretyn postanowił w siebie wpakować.
Powrót do góry Go down
Johnny Lee

Johnny Lee


Liczba postów : 123
Wiek : 24

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptySob Mar 28, 2020 6:14 pm

Prawdą było, że John był dzisiaj w podłym nastroju. Ale czy ktokolwiek inny na jego miejscu zachowałby się inaczej? Czy ktokolwiek cieszyłby się radośnie z dnia, kiedy plan, który miał przynieść naprawdę sporo, okazał się być kompletnym niewypałem? Czy ludzie by się cieszyli, gdyby na ich oczach zginęli ludzie, za których był odpowiedzialny? Był dupkiem, jasne, ale mimo wszystko to on był tutaj głową. A ona dzisiaj zawiodła. Tym większa ogarniała go kurwica i Jaemin miał tę nieprzyjemność nawinięcia się, co skutkowała w obrywaniu za błędy Johna i tamtych ludzi.
-Młody jesteś, zdążysz jeszcze zmienić na coś innego - skomentował, lekko się uśmiechając. Wspaniały żart, doprawdy. Szkoda, że wcale nie było mu aż tak bardzo do śmiechu.
-Nie było w tym litości - powiedział krótko. Saint był dla niego wszystkim i nie wiedziałby, co by zrobił, gdyby coś mu się stało. Litość była dla innych, okazywał ją, kiedy ostatecznie kogoś oszczędził, łamiąc zaledwie kilka palców. Litość była dla wrogów. Brata kochał, ale nie miał najmniejszego zamiaru rozprawiać o tym przy Moonie. Nie miał zamiaru tego robić przy kimkolwiek.
Dał się pociągnąć do góry, wstając, lekko się chwiejąc. Poczuł się zmęczony przez tabletki i alkohol. Dodatkowo złość, którą wcześniej był przepełniony, wyczerpała jego energię.
-Jesteś bezlitosny. Równie dobrze możesz mnie tu zostawić i iść do domu. Prześpię się i będzie mi lepiej - powiedział, spoglądając na niższego chłopaka, pozwalając mu się prowadzić na górę, gdzie zapewne miał zamiar go odstawić. - Proszę, jaki niecierpliwy. Aż tak ci spieszno do mojej sypialni? - rzucił ze śmiechem, tym razem szczerym. Prochy miały wyjątkowo dziwny wpływ na ludzi.
Powrót do góry Go down
Jaemin Moon

Jaemin Moon


Liczba postów : 127

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptySob Mar 28, 2020 10:36 pm

Gdyby Jaemin przejmował się humorkami Johna do których w sumie przywykł, może teraz reagowałby na to inaczej. Może bardziej zważałby na swoje słowa i gryzł się w język nie wiedząc jak tamten zareaguje.
Ale Jaemin to Jaemin gdyby przypadkiem się na coś nie uwziął i gdyby nie wykazywał się zgryźliwością w kierunku Johna to tak naprawdę nie byłby sobą.
Dlatego jedynie uśmiechnął się kącikiem ust, uderzając go lekko w ramię z udawanym oburzeniem.
- Wiedziałem, że zawsze można na ciebie liczyć Johnald. Czy i ty nie myślałeś o zmianie zawodu? - Prychnął, wskazując na niego palcem.
- Więc nie staraj się wmówić mi, że to co robię jest oznaką litości wobec ciebie. - Wyrzucając zużyty wacik do małej siateczki, poklepał go po ramieniu, nie spuszczając z niego wzroku. - Mam nadzieję, że się zrozumieliśmy, Lee.
Mając na uwadze to, że może być nieco ciężko z Johnem który górował nad nim o dużo za dużo to jeszcze był cięższy, więc Jaemin nie był gotowy spotkać się z ziemią i zapewne leżącym na nim Johnie po prostu objął go mocniej, prowadząc do pokoju.
- Czy wyglądam jak ktoś kto ma ochotę na cokolwiek dzisiaj? - Spojrzał na niego, kręcąc głową. Bijąc się z myślami, przeklął pod nosem po czym chwycił go za dłoń, splatając ich palce razem. Tak będzie zdecydowanie wygodniej. A może to tylko wymówka?
Powrót do góry Go down
Johnny Lee

Johnny Lee


Liczba postów : 123
Wiek : 24

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptySob Mar 28, 2020 11:09 pm

Westchnął głośno, przecierając twarz dłonią, zapewne rozmazując co nieco resztki tej krwi, która na niej została. Ale czy to miało aktualnie jakieś większe znaczenie, skoro jedyne, o czym myślał to zemsta przeplatana z chęcią spania. Czemu Jaemin nie mógł zostawić go samemu sobie i pozwolić mu się zdrzemnąć tak, jak siedział? Skoro wszystko go bolało, nie było sensu się przemieszczać, prawda?
Najwidoczniej jednak młodszy miał zupełnie inne podejście i ostatecznie uznał, że świetnie będzie Lee przenieść. Podchmielonego, naćpanego i ociężałego. Prawdziwe wyzwanie, którego chciał się podjąć, a którego Johnny nie miał zamiaru mu ułatwiać.
-Nie znasz mnie na tyle, aby to było coś innego, Moon. Wmawiaj sobie co chcesz, ale nic nie zmieni faktów. Pomoc udziela się osobom ważnym, a może.... - nachylił się w jego stronę, uśmiechając dość ironicznie. - Może jestem dla ciebie właśnie taką osobą, co? - skomentował, lustrując jego twarz. Był podły, był perfidny i nigdy nie było mu z tym źle.
Oparł swój ciężar bardziej na ciele chłopaka, wieszając się na jego ramieniu. Całkiem wygodne, trzeba przyznać.
-Sądziłem, że masz ją zawsze - skomentował wprost do jego ucha, nawet lekko zniżając głos, by mu się nie drzeć. Resztki wspaniałości. - Zdecydowanie masz ochotę na gnębienie mnie - dodał, odsuwając się trochę.
Spojrzał na ich dłonie, które tamten razem ze sobą splótł, uśmiechając się przy tym lekko ironicznie. Chociaż czy na pewno? Ostatecznie ogarnęło go jakieś dziwne, miłe uczucie. Nie skomentował tego, pozwalając się poprowadzić do sypialni.
Powrót do góry Go down
Jaemin Moon

Jaemin Moon


Liczba postów : 127

Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? EmptySob Mar 28, 2020 11:26 pm

Zanotował w swoim nieistniejącym zeszycie, że przy następnym razie gdy tylko będzie miał okazje odgryzie Johnowi fiuta. I tym razem nie żartował. Po prostu go pozbawi rzeczy, która jest dla niego jedną z ważniejszych, prawda?
I nawet nie będzie się przy tym zastanawiał.
- Powiedziałem. Nie schlebiaj sobie. Wydaje mi się, że czasami nie łapiesz tego co się do ciebie mówi. Tak jakby chwilę temu powiedziałem ci, że jesteś ważny, nie? - Spojrzał na niego, mordując go spojrzeniem po czym mając ochotę zapaść się pod ziemię ukrył twarz w dłoniach, przeklinając na wszystko i wszystkich.
Jęknąwszy cicho, pozwolił chłopakowi opaść na swoje plecy. Oczywiście nie miał zamiaru pokazywać swojej słabości i trudności jaką przychodziło mu dźwiganie Johna.
- Muszę cię rozczarować Lee, ale do mojego tyłka się dzisiaj nie dobierzesz. - Mruknął, krzywiąc się. - Nawet nie wiesz jak bardzo.
Powoli podszedł z nim do łóżka, wskazując na nie palcem. - Siadaj. - Nie zwlekając jednak z niczym, zaczął odpinać mu koszulę na której widniały pozostałości po krwi na którą Jaemin patrzył z niesmakiem, krzywiąc się.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Who did this to you? Empty
PisanieTemat: Re: Who did this to you?   Who did this to you? Empty

Powrót do góry Go down
 
Who did this to you?
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Hudson :: Miasteczko :: Domy :: J. i S. Lee-
Skocz do: